Proszę państwa, ten artykuł nie wpisuje się w ramy instruktaży, które z reguły piszę. Tym razem dzielę się doświadczeniem na temat zarządzania zespołem, a nie specjalistyczną wiedzą. To zmienia postać rzeczy i naturę tego tekstu.
Drogi czytelniku,
jeśli jednak stoisz przed wyzwaniem zarządzania zespołem, to tekst może wnieść trochę wartości do Twoich codziennych zmagań. Może nawet uderzę w jakąś dawno uśpioną strunę, albo chociaż wzbudzę uśmiech. Do rzeczy! Oto lista moich menadżerskich przemyśleń.
1.
Zawsze zaczynaj od ludzi
Cokolwiek planujesz, zawsze zaczynaj od ludzi, nawet jeśli jesteś jedyną osobą w projekcie. To byłaby pierwsza zasada w moim podręczniku zarządzania, gdybym takowy pisał.
Pomysły mają to do siebie, że nic nie kosztują, a wizualizacja sukcesu w głowie to sprawa prosta. Jednak efekty daje praca, a tę wykonują zawsze ludzie. Jeszcze nie widziałem biznesu, który tylko pomyślany, zacząłby przynosić realne dochody.
Co to oznacza? W każdym aspekcie swojej pracy uwzględniaj czynnik ludzki. Wbrew pozorom, nawet najwspanialszy pomysł może zostać zrujnowany przez zdemotywowanego pracownika. Prawda ta dotyczy każdego biznesu na świecie (z wyjątkiem Amazona).
Właściwy człowiek na właściwym miejscu – to druga strona medalu, bo nawet najbardziej zmotywowany pracownik potrafi zrujnować najwspanialszy projekt, jeśli to nie będzie odpowiednia osoba do zadania. Umiejętność parowania ludzi z wyzwaniami to sztuka. Doświadczenie, umiejętności, indywidualne talenty, predyspozycje, historia zadań i relacje międzyludzkie są tutaj wyjątkowo istotne.
Tu adnotacja: Ty też jesteś człowiekiem, i jeśli planujesz działać samodzielnie, to też zacznij od siebie.
2.
Odpowiedzialność
Jest wiele aspektów menadżerskich, na które trzeba zwrócić uwagę – budowanie zaufania, spójność decyzji, efektywność itd. Ja jednak chciałbym wyciągnąć na światło jeden szczególny element sukcesu w pracy zespołu. To odpowiedzialność.
Mówię o przekazywaniu odpowiedzialności za zadania, cele, całe obszary osobom w zespole. To odpowiedzialność wymusza decyzyjność i samodzielność, które w takiej kombinacji wyzwalają w ludziach ich najlepsze cechy. Domieszka odpowiedzialności w pracy powoduje, że wyzwania napędzają motywację, problemy rozwijają, a sukces dowartościowuje.
Przypisywanie odpowiedzialności jest fundamentalnym narzędziem menadżerskim.
Ważna adnotacja: delegowanie zadań to zupełnie coś innego.
3.
Konsekwencje odpowiedzialności
Odpowiedzialność jest fajna i w ogóle, ale ma też swoje konsekwencje. Jeśli oddajemy komuś decyzyjność i chcemy go/ją rozliczać z wyników, musimy jasno określić reguły gry i się ich trzymać. Wbrew pozorom potrzeba sprawiedliwego traktowania jest jedną z najtrudniejszych do zaspokojenia. Jednocześnie jest to potrzeba najłatwiej wzbudzająca burzliwe emocje.
To takie pole minowe dla menadżera.
4.
To po co jest menadżer?
Każdy menadżer może mieć inną odpowiedź na to pytanie i pewnie większość będzie miała rację. Zgadzam się, że menadżer pełni wiele funkcji i ma mnóstwo zadań takich jak nadzór, motywowanie, rozwój zespołu, czy dawanie feedbacku. Jednak na potrzeby tego artykułu (felietonu), chciałbym zbudować inną klasyfikację zadań menadżerskich.
W mojej opinii menadżer:
- buduje zespół,
- ustala cele,
- usuwa przeszkody
- i sam nie jest przeszkodą.
Nic więcej. Jeśli zespół składa się z właściwych ludzi, którzy otrzymują właściwe zakresy odpowiedzialności, to rola menadżera sprowadza się do stawiania nowych celów, uruchamiania procesów ku realizacji tych celów, a następnie robienia wszystkiego, co w jego/jej mocy, by ludzie mieli szansę wykonać swoje zadania. W to wchodzi motywowanie, nagradzanie, rozwijanie, ale dużo ważniejsze jest eliminowanie przeszkód natury strategicznej, organizacyjnej i z zakresu relacji międzyludzkich.
To wcale nie jest prosta praca, bo zespół musi dostać:
- stabilne cele,
- jasne priorytety,
- przyjazne środowisko pracy,
- a do tego odpowiednie narzędzia
- i święty spokój.
Osiągnięcie takiego stanu w firmach, które prowadzą wieczną walkę z entropią, to nie lada wyczyn. Śmiem twierdzić, że niepohamowana innowacyjność i niekontrolowana elastyczność to kluczowe przyczyny niskiej efektywności pracy zespołów. Rozwój jest ważny, otwartość na zmiany potrzebna, ale nic nie może odbywać się kosztem stabilności.
Prawdziwy postęp to schody, a nie równia pochyła.
5.
I jeszcze jedna ważna rola
Jak wspomniałem, jest ich sporo – ról dla menadżera, w tym budowanie kultury pracy, czy komunikowanie decyzji zarządu, ale warto wspomnieć tę pracę, którą menadżer musi wykonać, by walczyć z nudą. Nuda to killer, istny rozpuszczalnik zespołów, a więc wprowadzanie nowych wyzwań na ścieżce pracownika to chleb powszedni każdego lidera.
Utrzymanie stabilnej realizacji celów, przy jednoczesnym umożliwianiu ludziom zdobywania nowych doświadczeń, to sztuka żonglowania na skrzydle samolotu, który właśnie robi beczkę. Jeśli jednak budujesz zespół, żeby trwał i zwiększał swoją efektywność, nie pozwól nikomu (sobie też) osiąść na laurach.
6.
A gdy jesteś w kropce…
zaufaj ludziom, razem łatwiej znaleźć wyjście. To lepsze rozwiązanie niż rozsiewanie wkoło niepewności. Menadżer nie musi wiedzieć wszystkiego, a zespół chętnie pomoże, i przy tym pokażesz się z ludzkiej strony. Zainkasujesz zaufanie, zespół się podbuduje, cel będzie bliżej.
Win-win.
7.
A gdy to zespół jest w kropce…
podejmij decyzję, jakąkolwiek. Może nie być idealna, może trzeba będzie ją później zmienić, ale łatwiej jest odkręcać zadanie, niż od zera budować do siebie zaufanie. Po to jest lider, by podejmować decyzje, kiedy sytuacja tego wymaga. Prosta prawda, a tak ważna.
8.
Jedna cecha, by rządzić wszystkimi
W mojej skromnej opinii najprzydatniejszą cechą w pracy każdego lidera jest spostrzegawczość. Musisz zauważać, kiedy wchodzisz w sprawy z butami, kiedy warto odpuścić, kiedy pęka cierpliwość, kiedy trzeba rzucić linę, a kiedy jest czas na żarty. W małych gestach i w wymownej ciszy można dostrzec złote sygnały. Warto je obserwować, bo to wiedza o ludziach daje Ci największą przewagę.
9.
Czas
Na nic wszystko, jeśli nie masz czasu na mądre decyzje, na reakcję, gdy coś zauważysz, na zauważenie, zanim zareagujesz i na przerwę, by chwilę pogadać o niczym. Menadżer jest zawsze zabiegany, a nie powinien. Przystopuj, a praca pójdzie sprawniej!
Podsumowanie
To tylko parę spostrzeżeń, niekoniecznie właściwych, nie zawsze adekwatnych, być może niepotrzebnych, ale dzielę się nimi, byś Ty, młody menadżerze, mógł to wszystko w swojej pracy podważyć!
Zostaw komentarz