Techniczne SEO w 2020 roku

W SEO, oprócz optymalizacji stron i budowania wartościowej treści, musisz też zadbać o techniczne aspekty, które mają wpływ na ranking w wyszukiwarce. Niektóre z nich będą kluczowe w 2020 roku.

Oto ich lista.

Zanim jednak je poznasz, sprawdź:

Dostosowanie do urządzeń mobilnych (Mobile First Index)

Urządzenia mobilne zdominowały rynek wyszukiwań. To już fakt. Google to rozumie i dostosowuje wyniki wyszukiwań do trendu, co oznacza, że strony www, które chcą w tych wynikach być, muszą się dostosować do Mobile First Indexing.

MFI to hasło, które od miesięcy krąży wśród specjalistów SEO. Oznacza tylko tyle, że Google zaczyna pobierać, wyświetlać i oceniać strony z perspektywy urządzenia mobilnego. Innymi słowy, jeśli czegoś nie znajdzie na stronie wyświetlonej na telefonie, nie uwzględni tego w rankingu.

Cały proces przejścia wyszukiwarki z perspektywy desktopu do mobilnej wersji jeszcze trochę potrwa, ale nie ma odwrotu. Jeśli chcesz być wysoko w wynikach – dostosuj swoją stronę do urządzeń mobilnych.

Jak dostosować stronę do urządzeń mobilnych?

Podstawowym założeniem jest wyświetlanie tych samych treści w wersji mobilnej i na komputer. Musisz po prostu zadbać, by strona wyświetlała to samo niezależnie od urządzenia. Oczywiście układ treści, ich wygląd i styl mogą się zmienić.

Jeśli twoja strona jest zbudowana w metodyce responsywnej, to nie musisz się niczym przejmować. Dla przykładu, WordPress domyślnie jest w pełni responsywny i każdy dobry szablon strony to uwzględnia.

Mój blog jest właśnie tak zbudowany. Nie znajdziesz różnicy w treści przeglądając witrynę czy to na telefonie, czy na komputerze stacjonarnym.

Jeśli jednak Twoja strona jest przestarzała lub też dla wersji mobilnej posiadasz oddzielną stronę, np. w subdomenie m.twojastrona.pl, to możesz mieć problem z przejściem na Mobile First Indexing.

Strona w wersji mobilnej nie musi być dokładnie taka sama, jak w wersji na komputery, ale kilka elementów musi być zachowane bez większych zmian. Będą to:

• nawigacja i linkowanie wewnętrzne,
• treści (opisy, produkty, nagłówki),
• dane strukturalne (Schema lub inne).

Jeśli te trzy aspekty będą identyczne w wersji mobilnej, możesz spać spokojnie.

Google dużo pisze o przejściu na indeksowanie mobilne i daje sporo wskazówek. Poczytaj je.

Czas ładowania strony (Pagespeed)

W związku z tym, że urządzenia mobilne dominują już rynek, czas ładowania stron staje się ważnym czynnikiem rankingowym dla Google.

Tak naprawdę nie chodzi o czas, a o optymalizację tego, jak strona się pobiera i wyświetla w sytuacji, gdy mamy kiepskie połączenie z internetem i słaby telefon. Dbanie o ten aspekt to w całości zadanie programisty i jest to specjalizacja niezwykle trudna.

Pagespeed nie jest więc stricte elementem technicznego SEO, a podstawą pracy programisty. Optymalizacja ładowania dotyczy zwięzłości samego kodu strony, priorytetów ładowania skryptów i plików, zmniejszania rozmiaru obrazów, czy minimalizacji zbędnego transferu.

Do monitoringu tej optymalizacji użyj narzędzia Google Pagespeed Insights.

To narzędzie w punktach (0-100) ocenia performans strony. Pamiętaj jednak, że jest to ocena względna, tzn. każda branża wygląda inaczej, posiada inne treści i inne czasy będą oznaczały dobry performans.

Dla przykładu, strony z branży, dla której zdjęcia są podstawą (np. modelowanie 3d pojazdów) mają prawo ładować się dłużej. Google to uwzględnia. Najważniejsze to nie odstawać w tym aspekcie od konkurencji!

Zarządzanie indeksem treści

To główny techniczny problem specjalistów SEO, a im bardziej skomplikowana strona, tym trudniejszy. Twoje zadanie sprowadza się do zarządzania dyrektywami i samą witryną tak, by wskazać botom Google treści, które powinny być indeksowane, a które nie.

W przypadku prostych stron to nie jest duży problem. Jeśli jednak Twoja witryna obfituje w kombinacje filtrów, paginację, sortowanie, agregaty treści i inne formy mnożenia adresów URL, to musisz się tym zająć.

Obecnie Google obniża pozycje w wynikach wyszukiwań witrynom, które nie potrafią utrzymać porządku w treści. Szczególnie zły wpływ na ocenę ma spamerska, bezużyteczna treść generowana przez użytkowników, np. fora.

Inna forma treści, która nie powinna być indeksowana, to wszelka duplikacja treści, np. wyświetlanie tych samych opinii użytkowników w kilku miejscach (pod wieloma adresami URL).

Wszystko sprowadza się do tego, czy treść na danych stronach jest wartościowa dla użytkownika, czy też nie. Jeśli nie, możesz ją wyindeksować.

W pracy z indeksowalnością treści niezbędne są narzędzia do analizy witryn (np. Screaming Frog), bo o wielu podstronach, które boty Google widzą po prostu nie wiesz. Jeśli chcesz na poważnie zająć się SEO swojego projektu, musisz korzystać z tych narzędzi.

Kilka przykładów bezużytecznych stron podałem w artykule o tym, jak stosować dyrektywę noindex.

Budżet bota Google (crawl budget)

Indeksowalność łączy się z budżetem botów Google. To termin specjalistów SEO, którym określa się czas i moce przerobowe serwerów Google poświęcone Twojej stronie.

Google, choć potężny, też ma ograniczenia. Każda odwiedzona przez niego strona to wydatek, więc stara się optymalizować proces analizy stron. To oznacza, że przeznaczy dla nas określony budżet zasobów. Twoim zadaniem jest nie zmarnować go.

Znowu, jeśli masz 10 podstron, nie przejmuj się tym. Jeśli jednak posiadasz spore, często aktualizowane portfolio produktów, musisz uwzględnić ten problem w strategii SEO.

W tym aspekcie największym problemem jest właśnie zła indeksowalność serwisu. Pamiętaj, że bot odwiedza każdy znaleziony link, a więc zanurza się w miejsca, w które użytkownicy już nie wchodzą. To może być 60 strona paginacji dla kategorii z dwoma filtrami, posortowanej od najnowszego produktu z parametrem. Bot nie rozumie, że nie powinien się tam pchać.

Dla większości serwisów praca z budżetem bota Google sprowadza się do:

• prawidłowego stosowania dyrektyw noindex i disallow,
• dobrze skonstruowanej sitemapy,
• namierzania i eliminowania zbędnego linkowania wewnętrznego.

Na budżet bota wpływa też oczywiście waga i skomplikowanie plików, które trzeba pobrać, żeby wygenerować stronę. Na szczęście, Google potrafi samodzielnie ocenić, gdzie zasoby powinny być skierowane i w wielu przypadkach niepotrzebna jest nasza dodatkowa ingerencja.

Podsumowanie

Techniczne SEO jest fundamentem, na którym budujesz wartościowy content. Jedno bez drugiego nie będzie działać. O ile content powinien być zawsze w Twoich rękach, to techniczne aspekty możesz oddać specjaliście lub agencji SEO. Niezależnie od decyzji, musisz rozumieć na czym techniczne SEO będzie polegać w 2020 roku.

Czytaj dalej o optymalizacji technicznej strony: